|
|
|
➤ Sprela Cup
|
| |
 1 i 2 marca, na zakończenie ferii zimowych, nasi zawodnicy wystartowali w turnieju międzynarodowym Sprela Cup w Spremberg w Niemczech.
W sobotę walczyli zawodnicy z kategorii U11 (2004-2005). Najlepiej w tej grupie wypadł Jakub Kielesiński. Wygrywając 4 z 5 pojedynków ostatecznie zajął 3 miejsce. Podczas walk widoczna była u Kuby przerwa w treningach związana z feriami. Złoty medal był spokojnie w zasięgu naszego zawodnika. Miejsca punktowane zajęli jeszcze Adam Kliś oraz Staś Drąg. Obaj zawodnicy wygrali 3 i przegrali 2 walki, zajmując: Adam 7, Staś 9 miejsce. Są to bardzo dobre wyniki uwzględniając fakt, iż był to ich pierwszy międzynarodowy start. W gronie najmłodszych walczył również Maksymilian Rozpędek. Z bilansem 2 wygrane i 2 przegrane w wadze z 26 przeciwnikami niestety nie udało mu się załapać na miejsce punktowane. Niestety Maksowi zabrakło trochę szczęścia. W nierozstrzygniętej walce ze zwycięzcą jego wagi sędzia musiał wyznaczyć lepszego zawodnika. Podyktowany przez młodego i niedoświadczonego sędziego werdykt był zaskoczeniem nawet dla trenera przeciwnika. Cała walka polegała na atakowaniu ze strony Rysia spychając przeciwnika jedynie do obrony. Mimo to sędzia wytypował rywala Maksa.
W niedzielę w kategorii U13 (2002-2003) wystartowało 4 starszych zawodników. Złoty medal w kategorii 42 kg wywalczył Bartek Borzęcki wygrywając dość łatwo wszystkie walki przed czasem, za co otrzymał nagrodę dla najlepszego technika zawodów. W tej samej kategorii brązowy medal wywalczył Oskar Dąbrowski. Po porażce w pierwszej walce potem były już tylko zwycięstwa. Widać było jak Oskar rozkręca się z walki na walkę. „Banan” wygrał w sumie 4 walki. W kategorii do 38 kg otarł się o podium Mikołaj Strzelczyk, który po wygraniu 3 walk i przegraniu 2 zakończył zawody na 5 miejscu. Niewiele zabrakło do brązu tym bardziej, że w ostatniej sekundzie walki o 3 miejsce Mikołaj wykonał kontratak, którego niestety nie zaliczył sędzia. W kategorii do 50 kg wystartował Jaś Zawidzki, któremu tym razem nie udało się wygrać żadnej walki.
Wszyscy zawodnicy, zarówno młodsi, walczący w sobotę, jak i starsi, walczący w niedzielę, zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Nawet w walkach, które zakończyły się porażkami pokazali charakter wojowników. Oczywiście wynikowo mogło być lepiej, jednak dwutygodniowa przerwa dała o sobie znać. Dodatkowo nasi zawodnicy musieli zmierzyć się również z niemieckimi zasadami, które zabraniają jakiegokolwiek uchwytu za głową, nawet w przypadku złapania kołnierza. Zdarzały się sytuacje, gdzie młode Ryśki w ferworze walki łapały kołnierz i wykonywały Harai-Goshi na ippon, lecz zamiast punktów nagrodą było shido. Mimo wszystko turniej był idealną formą szkoleniową.
|
zdj�cia...
wyniki naszych zawodnik�w |
|
WARSAW JUDO OPEN
Międzynarodowy Puchar Polski
INFORMACJE
|
