|
➤ Turniej na Litwie
|
|
16-17 czerwca czwórka naszych małych Rysiów wystartowała na turnieju międzynarodowym na Litwie w miejscowości Elektranai. W turnieju wzięli udział zawodnicy i zawodniczki z Litwy, Łotwy, Estonii i Polski. Turniej niewielki, w każdej wadze 15-20 startujących, ale poziom więcej niż satysfakcjonujący. Zawodnicy Litewscy (bo ich była zdecydowana większość) nie zachwycali przygotowaniem technicznym, za to serca do walki im odmówić nie było można. Każda walka była prawdziwą wojną. Pierwszego dnia startował Igor Kuckowski, który po szybkim zwycięstwie w pierwszej walce uległ w półfinale późniejszemu zwycięzcy. Walka półfinałowa była bardzo wyrównana. Obydwaj zawodnicy mieli po yuko. Pod koniec walki Kucyk uzyskał przewagę po efektownym rzucie na yuko. Niestety w tej samej akcji wpadł w trzymanie z którego nie był w stanie się oswobodzić. W walce o 3 miejsce niestety nie udało mu się pokonać osiłka z Litwy, który walczył dość prosto ale za to skutecznie.
Drugiego dnia walczyło 3 naszych maluchów (roczniki 2002), którzy wystartowali w grupie dzieci (200-2001). W kategorii do 30 kg brązowy medal zdobył Michał Kowalczyk wygrywając 3 walki. Kowalowi zabrakło szczęścia w walce półfinałowej gdzie równo z gongiem poleciał na yuko. Walk była bardzo równa i ciężko byłoby wytypować zwycięzcę. Kowal zaryzykował i niestety się nie udało. Za to w walce o brąz ryzyko się opłaciło. Przy remisowym stanie Kowal zaatakował na kilka sekund przed czasem i zdobywając yuko wywalczył brąz. W tej samej kategorii wystąpił Maks Janas, który niestety przegrał 2 walki. Widać było, że Janosik jest pierwszy raz na zawodach za granicą i po prostu nie ma doświadczenia. Za rok na pewno będzie lepiej.
Najlepiej z ekipy wypadł Bartek Borzęcki, który po 3 wygranych walkach awansował do finału kategorii 34 kg. Niestety w finale było już widać różnicę wieku. Bebeto nie był w stanie poradzić sobie siłowo z 2 lata starszym przeciwnikiem przegrywając walkę finałową przez 2 yuko. Jednak pomimo porażki kibice docenili wysiłki naszego małego Rysia nagradzając go brawami. Zarówno Bartkowi jak i Michałowi należą się słowa uznania za bardzo dobre walki, w których pokazali prawdziwie waleczne serca. Jak przystało na rysie.
Wycieczkę na Litwę można uznać za bardzo udaną. W miarę satysfakcjonujące wyniki, fajny poziom zawodów, ale przede wszystkim fantastyczna atmosfera, która wytworzyła się na wyjeździe. To wszystko na pewno pozostanie na długo w pamięci. 2 noce spędziliśmy w hotelu w Kownie, gdzie wieczorami emocjonowaliśmy się zmaganiami piłkarzy. Czekając na mecze nasze małe Rysie regularnie przeprowadzali wojny na poduszki, konkursy czołgania pod łóżkami, wiązanie pasami i tym podobne hotelowe rozrywki, podczas których nie oszczędzali trenerów.
|
|
|
WARSAW JUDO OPEN
Międzynarodowy Puchar Polski
INFORMACJE
|